Jedną z rzeczy, które planuję na w miarę niedaleką przyszłosć jest lifting łazienki i wc. Kafle są w niezłym stanie, ale najchętniej pozbyłabym sie ich na rzecz farb (szczególnie w maleńkim wc), a całość wymaga już odświeżenia. Poza tym oba pomieszcenia są 'zastane' - oprócz łazienkowego dywanika nie dodaliśmy w nich nic od siebie. Mam przy tym mnóstwo dylematów - największy z nich to rozmach, z jakim powinnam (lub nie) zabrać się do sprawy. Bo wszystko najchętniej zrobiłabym sama...
Światełko w tunelu stanowią posty jak
ten, na blogu DOOR16, świadczące, że można, a nawet trzeba; wystarczy się zmobilizować. Efekt renowacji jednaj z łazienek w starym wiktoriańskim domu:
Dbałość o detal - listwy przypodłogowe, stara apteczka jako szafka, obrazek jako element ozdobny i piękny rysunek czarnej mozaiki na podłodze :
Czysta forma, biel, kontrast z czernią, wyraźne faktury - no i do tego wszystko wykonane własnoręcznie. I jeszcze jedna z rzeczy, na które ostatnio mocno zwracam uwagę - boazeria malowana kryjącą farbą:
I dowód na to, że łazienka może wyglądac elegancko i całkiem nie-łazienkowo:
foto: door16